who doesn't

wlasnie wrocilam z 4-godzinnej pogadanki na uczelni, przyjechali tacy fajni mlodzi googlerzy i opowiadali jak tam fajnie echh...

no to...załap się do pracy Potem wciągniesz erdi'ego

też bym tak chciała... szukali nawet ludzi we wrocławiu i krakowie jakiś czas temu. niestetu, w posen posucha.

ej ej... bo oni maja sniadanka i lunche w pracy dla wszystkich, maja silownie, pub, pokoje do odpoczynku z kanapami, nikt nie chodzi

w garniaku, jak masz urodziny to dostajesz masaz, wszedzie kosze bananow, kiwi, truskawek, lodow, i smoothies, aaaaahhhh

i do tego nikt sie nie przemecza, pracuja nie za wiele i imprezuja czesto to jest skandal, ja tak chce

ale Ci zrobili sieczke z mozgu

a sama praca?

u Googla samo się robi

kumpel robił staż w bloombergu, to miał podobne wrażenia. inne standardy na tym zachodzie. chociaż ludzie z allegro też nie narzekają:

basen, miła atmosfera, żadnych garniaków...

no, koleżankę mam w Ceneo zakochaną.