Allegro to ma infantylne komunikaty "Ojej! Niestety nie mamy tego, czego szukasz...", a Google niestety nie wypisuje "ty pieprzony idioto, toż siadaj na zadzie i pisz, a ten komputer wyłącz!". Ech.
W dzisiejszych tempora i przy dzisiejszych mores to chyba tylko "o kurwa" jest zrozumiałe. No, chyba że ktoś wujka Gógla zapyta o te dwa pierwsze słowa